Nauka o klimacie

Klimat jest dziś na ustach niemal wszystkich: mówią o nim politycy, naukowcy, ekonomiści, działacze społeczni i zwykli ludzie. Dzieje się tak, ponieważ jako ludzkość stanęliśmy prawdopodobnie przed największym wyzwaniem w historii naszego gatunku. Mamy uchronić siebie i świat przed negatywnymi zmianami, które sami wywołaliśmy. Jakkolwiek środowisko naukowe w przeważającej większości podziela pogląd, że za zmianami klimatu stoi człowiek, to wielu ludzi ma co do tego wątpliwości. Jeśli chodzi o klimat, funkcjonuje wiele mitów i półprawd. Chcemy pomóc rozeznać się w tym gąszczu sprzeczności i wyłuskać prawdę o tym, czym jest klimat, od czego zależy i jak każdy z nas może przyczyniać się do jego ochrony.

o-klimacie_586

Nauka o klimacie

Globalne ocieplenie – zaufajmy naukowcom

Dla znawcy tematu to co wciąż dzieje się w Polsce wokół tematu globalnego ocieplenia budzi szok i zdziwienie. Czytając polską prasę, oglądając telewizję lub słuchając radia przeciętny polski czytelnik czy odbiorca dowiaduje się, że w sprawie zmian klimatu toczy się dyskusja pomiędzy naukowcami. Podobno jest na świecie sporo sceptycznych naukowców podważających argumenty zwolenników opinii, że globalne ocieplenie jest faktem i że jest niemal pewnym, iż człowiek jest jego przyczyną. Co więcej są u nas wydziały na uniwersytetach, gdzie studenci są edukowani w takim duchu. Spotkałem się w szkołach w Polsce z debatami (świetnie, że w ogóle czasem się organizuje debaty na tematy ekologiczne), gdzie dyskusja nie dotyczyła tego, co musimy zrobić, aby powstrzymać zagrożenia związane ze zmianą klimatu, ale czy globalne ocieplenie jest faktem czy fikcją. A co naprawdę na temat globalnego ocieplenia i jego przyczyn mówią naukowcy.

Podstawę nowoczesnej nauki tworzą publikacje ukazujące się w renomowanych czasopismach znajdujące się na tak zwanej Liście Filadelfijskiej (lista czasopism naukowych opracowana i aktualizowana przez Institute for Scientific Information ISI), posiadających określony Impact Factor (wskaźnik prestiżu i siły oddziaływania czasopism naukowych, ustalany corocznie na podstawie prowadzonego przez koncern wydawniczy Thomson Reuters indeksu cytowań publikacji naukowych). Każda z przygotowywanych prac musi przejść przez krytyczne sito recenzentów (od dwóch do czterech, czasem więcej) specjalizujących się w danej dziedzinie. Nie ma wagi naukowej opinia wygłoszona przez pojedynczego profesora czy nawet komitet naukowców. Światowe środowisko specjalistów od dawna jest zgodne co do tego, że globalne ocieplenie zachodzi, i że jego główną przyczyną jest działalność człowieka. Taka informacja powinna być przekazywania opinii publicznej. Z takim przeświadczeniem powinni opuszczać szkołę lub uczelnię, uczniowie i studenci.

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) bada stan najnowszej wiedzy, przyczyny i skutki zmian klimatycznych. Jego zadaniem jest przekazywanie tej wiedzy władzom różnych krajów i osobom lub instytucjom zainteresowanym tą tematyką oraz ocena ryzyka związanego z wpływem działalności ludzi na klimat, a także określanie światowych uregulowań w celu ograniczenia emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Tysiące naukowców z całego świata pracuje dla IPCC na zasadzie dobrowolności. Organizacja ta mniej więcej co pięć lat opracowuje raporty podsumowujące prace prowadzone w jej grupach, dotyczące zmian klimatycznych. Ostatni raport z 2007 roku był tworzony przez ponad 600 autorów z 40 krajów, recenzowany przez ponad 620 ekspertów i przedstawicieli rządów. W 2014 r. ma zostać opublikowany kolejny taki dokument. We wrześniu 2013 r. eksperci IPCC przedstawili w Sztokholmie pierwszą część Piątego Raportu IPCC podsumowującego stan wiedzy na temat zmian klimatu na świecie. Co charakterystyczne w kolejnych raportach prawdopodobieństwo, że to aktywność człowieka jest główną „skrajnie prawdopodobną” przyczyną globalnego ocieplenia rosło systematycznie. W najnowszym raporcie wynosi ono już 95%. W nauce, szczególnie tak złożonej jak klimatologia, trudno o 100% pewności, do czego odwołują się zaprzeczający zmianom klimatu sceptycy. Wnioski publikowane w raporcie są często wyważane, a przez to konserwatywne i zachowawcze. Struktura IPCC powstawała pod wpływem polityków, którzy obawiali się nazbyt „alarmistycznych” raportów, w przypadku, gdyby ich brzmienie było ustalane jedynie przez naukowców. Podobne do IPCC stanowisko zajmują dziesiątki innych instytucji naukowych, w tym wszystkie liczące się na świecie poważne ośrodki badawcze: NASA, NOAA, NCAR, Hadley Centre for Climate Prediction and Research, CSIRO, MIT, EPA, US Dept. of Environment, US Environmental Protection Agency, Royal Society, akademie nauk, uniwersytety, ośrodki badawcze, eksperci gospodarczy. Prezentowane poglądy są spójne. Pełną listę organizacji naukowych z całego świata (w tym Polska Akademia Nauk), popierających konsensus naukowy, które stwierdzają, że „większość globalnego ocieplenia w ostatnich dekadach może być przypisana działalności ludzkiej”, znaleźć można na stronie: naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nauka-nie-jest-zgodna-w-temacie-globalnego-ocieplenia-7 (dostęp 18.11.2013).

W ostatnich latach przeprowadzono szereg analiz artykułów naukowych, których celem było podsumowanie wiedzy na temat przekonań naukowców co do globalnego ocieplenia i jego przyczyny. Zespół naukowców pod przewodnictwem Cooka (Cook 2013) zebrał i przeanalizował ponad 12.000 recenzowanych artykułów naukowych z lat 1991-2011, indeksowanych w bazie danych ISI Web of Science. W ponad 97% artykułów pojawia się opinia, że główny powód globalnego ocieplenia to działalność człowieka. Podobny wynik badań uzyskano w poprzednich podobnych analizach publikacji naukowych, na przykład Anderegg et al. (2010), Doran (2009), Doran i Zimmerman (2009) czy Oreskes (2007). Więcej o wynikach powyższych badań można przeczytać pod adresem: naukaoklimacie.pl/aktualnosci/97procent-prac-naukowych-laczy-globalne-ocieplenie-z-dzialalnoscia-czlowieka-1 (dostęp 18.11.2013). Warto dodać, że nowoczesne podręczniki akademickie i liczące się uczelnie wyższe przedstawiają zgodną opinię dotyczącą globalnego ocieplenia, odzwierciedlającą konsensus naukowy.

Przedstawiciele mediów omawiając powyższy problem starają się zachować obiektywność i przedstawiają opinie obu stron. Zapraszają do stołu zarówno naukowców reprezentujących owe 97% ogółu świata nauki, jak i reprezentantów trzyprocentowej mniejszości. Często zapraszają obie strony w tej samej liczbie przedstawicieli. Czy w taki sposób powinno się dbać o obiektywizm? W efekcie, rozbieżność opinii na temat globalnego ocieplenia i roli ludzkiej działalności pomiędzy środowiskiem naukowym i ogółem społeczeństwa jest uderzająca.

Wyrażamy nadzieję, że internetowa kampania „365 dni dla klimatu”, w tym informacje tu zawarte, pozwolą zmienić ten stan rzeczy. Niezwykle ważnym jest, aby społeczeństwo, media i politycy odeszli od błędnego przekonania, że nie jest pewnym realność dokonujących się zmian klimatycznych i że w świecie naukowym toczy się dyskusja na ten temat.